Frasyniuk – podejrzany autorytet moralny…
Czytam ze zdziwieniem gazety, gdzie nadspodziewanie dobrze prosperujący w III RP przedsiębiorca niejaki pan W. Frasyniuk poucza innych na temat stanu wojennego, patriotyzmu i przyzwoitości…
Niech więc panowie, Frasyniuk, Pinior, Labuda i jeszcze paru tzw. „wybitnych działaczy”, wytłumaczą się najpierw z bardzo podejrzanych kontaktów w czasie stanu wojennego podziemnej Solidarności we Wrocławiu – wtedy zarządzanej właśnie przez nich – z samym szefostwem SB!
Dziś Frasyniuk nadal świetnie dogaduje się z byłą SB i byłą komuną…Mazgułą itp persony.
Czyż nie należy nam się jakieś jasne wytłumaczenie od tego (samozwańczego) „autorytetu moralnego”?