To co mówi p. Gliński o swojej relacji do p. Morawieckiego jest kalką znanej w PRL zasady "Partia kieruje, rząd wykonuje". Jakoś tak dziwnie na miejsce PZPR wszedł PiS, ale pewne idee są "wiecznie żywe". Moje gratulacje panie profesorze, pozycja w partii też podobna (na dawne czasy byłby pan sekretarzem KC, a może nawet BP)
Czy pan profesor byłby uprzejmy wyjaśnić jaki będzie podział kompetencji między nim a p. Morawieckim , który też ma rangę wicepremiera. Choć być może ta moja informacja jest już nieaktualna.
Proszę szybko czytać notę biograficzną p. profesora opublikowaną przez Wikipedię, zanim nie zostanie ona ocenzurowana. Lista jego publikacji jest uderzająca - mała ilość, wydawane praktycznie tylko w materiałach wewnętrznych instytutu w którym pracuje. Nie ma tam nic co by świadczyło o jakiejkolwiek kompetencji w ocenie rozgrywających się współcześnie procesów gospodarczych. Ta nominacja znakomicie odpowiada składowi think tanków PiS ujawnionych w ich wydawnictwach. O gospodarce i technologii piszą tam politolodzy, historycy, specjaliści od PR a nawet poeci. Jak się znajdzie ekonomista to jest wielkie święto, inżyniera nie widziałem żadnego. Pan profesor jest żywym dowodem że stare hasło "nie matura a chęć szczera...." jest ciągle stosowane, tym razem przez kolejne "przewodnie siły narodu" - aktualnie PiS. Ciekawe co nam jeszcze zaprezentuje nasz współczesny prestidigitator, jakie inne króliki ma jeszcze w swoim kapeluszu.