Teraz jestem spokojny o bezpieczeństwo i dobrobyt Polski :-).
Nie będzie Niemiec lub Francuz pluł nam w twarz, dzięki wspólnej sprzedaży jabłek i salami stworzymy światową potęgę.
Byłoby najlepiej, gdyby Węgrzy znów wybrali dla nas jakąś Jadwigę, a my dla nich jakiegoś Władysława (tylko tym razem nie Litwina, bo z powodu różnic w pisowni mogłoby dojść do nieporozumień), doprowadzić do powołania nowej dynastii
i wybrać mądrego i posiadającego nowoczesne wykształcenie króla, który będzie sensownie rządził naszymi krajami bez tej plagi biurokracji, która tylko przejada dochód narodowy.