J.K.-Mikke słusznie zauważa na YouTube, że wojskowi zazwyczaj są nastawieni na posiadanie takiej broni, która pozwalała na sukcesy w minionych wojnach. Stąd zachłystywanie się b. kosztownymi czołgami i helikopterami, które dziś można skutecznie niszczyć tanimi rakietami. Dlatego wypowiada się za tworzeniem nowoczesnej armii wyposażonej w takie rakiety i umiejącej nimi władać. Trudno odmówić mu racji. Rząd i MON powinny więc tę rację przyjąć i ją realizować.