Moim zdaniem najczęściej, dłużej chcą pracować osoby: zajmujące wysokie stanowiska lub dobrze płatne, dające im satysfakcję. Często są to osoby mało wydajne ze względu na wiek. Jestem w tym wieku i znam to środowisko. Jestem już emerytką, ale wielu moich znajomych trzyma się kurczowo stołka, najbardziej dla prestiżu. Podczas spotkań towarzyskich
daje się zauważyć jak żle jest z ich myśleniem. Oczywiście znam osoby starsze ode mnie i ich umysł działa bez szwanku. Te osoby najczęściej mówią, że przydałby się odpoczynek, ale pracodawcy proszę, żeby pracowali. Nogroda za dłuższą pracę spowodowałaby korupcję, przetrzymywanie na stanowiskach osób nie nadających się do pracy, zajmujących miejsca młodym.
Moja koleżanka zrozumiała tą sytucję, gdy jej dobrze wykształcona córka nie mogła znależć pracy i wskazała stanowiska, gdzie zatrudnieni są emeryci. Dłużej pracowaliby przede wszystkim egoiści, nie patrzący na innych i na wydajność pracy.
Złe myślenie jednego urzędnika generuje pracę wielu innych służb. Są urzędnicy, którzy kierują się przepisami lub sposobem załatwiania spraw "tak jak to dawniej bywało" i nie mogą przejść na nowe tory.
Czy za to płacić?