Proponuję żeby na zwolnieniu dostawać podwójną wypłatę :-).
To jakiś nonsens. Oczywistym jest że za dni nieprzepracowane, nawet bez winy pracownika, nie powinna należeć się pełna stawka. Z wyjątkiem urlopu oczywiście. W przeciwnym wypadku po prostu będzie się "opłacało" chorować.
Na pewno związkowcy pomogą... (sarkazm). Przypomnijcie sobie zarzekanie się p. Dudy, że za nic nie ustąpi w kwestii wieku 55 lat przy nowelizacji ustawy emerutalnej. I co?