Pan Kaczyński opowiada bzdury. On i Maciarewicz to taki Don Kichot i Sancho Pancho. Ze skóry wychodzą aby rozbawić demokratę Putina. Śmieszny wydaje się być demokrata Kim Dzon Un ale różnica tylko w skali.
Jak można być takim zakłamanym. O co temu chłopu chodzi ? Czy naprawdę myśli, że można wszystkich Polaków okłamywać i wmawiać różne głupoty. Jedna rzecz walczyć o swoje a druga to być głupim z nienawiści. Kto teraz poważnie z nami będzie rozmawiał w europie i na świecie. Chyba tylko San-Escobar.