Co by tu jeszcze sp......ć?

Studiowałem na PW Wydziale Geodezji w latach 1959 do 1964. Warunki bytowe ,stypendia, akademik i stołówka na b. wysokim poziomie. Wszystkie wakacje wypełnione świetnie zorganizowanymi przktykami. Zło to Studium Wojskowe. Teraz jest dużo,dużo gorzej na studiach. Obecnie prezydentem, premierem, marszałkiem są śmieszne marionetki na które nie mogę patrzeć. Jak na razie Dobre Zmiany to Głupie Zmiany. Wyniki zmian odwrotne od zamierzonych. W tej chwili problem to przywrócenie trójpodziału władzy bo bez prawa kraj jest na łasce różnych szarlatanów i to co mówią jest zaprzeczeniem tego co robią. Nigdy nie spodziewałem się powrotu roku 1968.

Cześć Panie v-ce Ministrze! Polecam szklankę zimnej wody, to po pierwsze. Potem polecam czytać "prawa" tak jak tego wymagają, czyli całość i ze zrozumieniem. Przypominam, że cokolwiek, ktokolwiek o PRL napisze (wypowie się) powinien zwrócić uwagę, na kontynuację niektórych norm i zasad, w tym tych z okresu sprzed 1939 roku, lub po roku 1918, jak wolą inni. Poza tym, jak się chce cokolwiek "wymazywać" to przynajmniej warto się zastanowić jakiej jakości "prawo" się samemu tworzy, a tu PiS ma za pazurami... bardzo wiele... negatywności. Poza tym, samo "usunięcie" na nic się nie zda, jeśli za nim nie pójdą wysokiej jakości normy i zasady. Przykład? Bardzo proszę panie Mariuszu! Mamy niekontrolowany obszar działalności spółdzielni mieszkaniowej, o którym powszechnie się mówi: patologia. Podstawowe przepisy tej "patologii" to znana ustawa z lat 60-tych o spółdzielniach i ich związkach, gwarantująca Szefowi tego geszeftu Stanowisko Ministerialne w randze v-ce Premiera. Co robi PiS? Układa się z tym spółdzielczym geszeftem, posłusznie ubiera geszeftu teksty w formy noweli ustawy, a nawet wciąga geszeft do swojego Programu M+?! Po co? Jedno jest pewne: nie po to aby dekomunizować przepisy spółdzielcze, bo te skutecznie opierają się kolejnym nowelą, a jak trzeba, to na stanowcze Życzenie "geszeftu", skutek dla reformatorów spółdzielczości (osób i instytucji) jest... chyba nie muszę wskazywać jaki, przykładów: bez liku. Tak oto, jeden Minister coś "planuje", a inny "betonuje" na wieki mieszkaniową sferę. O co tutaj chodzi? Chciało by się zapytać? Stawiam tezę, że racjonalności tu niewiele Pozdrawiam serdecznie

Piła i Siekiera

Chyba nie mają chłopaki co robić.