Wyjazd służbowy nie wyklucza prywatnej zabawy wieczorową porą, a wyjazd na Maderę pokazał kto z kim to robi w Nowoczesnej. O ile dobrze zrozumiałem Pan Petru będzie udowadniał, że jeśli coś jest służbowym wyjazdem posła, to musi odbywać się z noclegiem w luksusowym hotelu i jeśli tam znajduje się jego kochanka, również w sprawach służbowych, to wyklucza jakikolwiek sex - chętnie to obejrzę.
Publiczne..to nie znaczy wcale ze nie trzba placic..widzi pan tez mowi sie dom publiczny...ale nawet poslowie placa...albo za nch palca ich nazwijmy to przyjaciele.
Zreszta pan Petru i pani Schmidt to ludzie dorosli i z przyrodzeniem... etycznym i poselska moralnoscia .Zatem i
Sadem straszy- boc to w polskiej ziemi i dobrze wie, ze sad sejmowi lba nie urwie:-))))
Do Krzysztof:
No i dlaczego jestem minusowany? Posłowie dostają wynagrodzenie za publiczne pieniądze, i wszystkie ich służbowe sprawy też są opłacane z publicznych pieniędzy.
Skoro służbowo zatrzymywali się w luksusowych hotelach, i to jest fakt, to znaczy, że ich wyjazdy były finansowane z publicznych pieniędzy. W którym miejscu napisali nieprawdę?