Petru udaje porozumiewawcze zbliżenie z Kaczyńskim, bo chodzi Mu o te brakujące w kasie miliony, które były ale ich nie ma, bo księgowa "pomyliła" konta. Liczy na to, że jak porozumie się z PiS-em, to te miliony odzyska. Panie Petru. Nie z Nimi takie numery. Z Tuskiem albo Schetyną dogadałby się Pan bez problemu. A tu ściana. Jedź Pan lepiej do Portugalii i szukaj pastuszków. Wtedy może wydarzy się CUD.