Megalomania członków tego rządu dawno wyskoczyła nad Himalaje i sięga kosmosu. Większość ważnych dyplomatów i urzędników z EU ich konsekwentnie olewa a oni mówią że pada deszcz i wyrosną nowe roślinki.
W Londynie na spotkanie połowy rządu wyszedł jeden, mało ważny minister. Teraz też nikt ich nie słuchał a oni odtrąbili wielki sukces. Mają nas za idiotów czy co?