Nie zmieni się dużo na uczelniach wPolsce: żeby prowadzić badania, a także uzyskać habilitację trzeba być z układu (rodzina, albo pachołek profesora , a 50% pozostałych naukowców nie ma szans) -- brak zyczliwej i rzeczowej atmosfery na uczelniach. Wdodatku 3/4 pracowników to jest stary komuch oraz krewni komucha (zstępni), a więc -- czerwona gerontokracja.
Nagorzej jest w Krakowie, taka Politechnika Krakowska np. Syf i malaria. Na AGH jest lepiej.
Szkoda zresztą pisać więcej.
Szkoda pisać więcej.