Stara metoda PiS - aby pokazać jak walczą z "układem" sami go tworzą. I dopiero wtedy są szczęśliwi.
Po pierwsze - realizują obietnice wyborcze.
Po drugie - w "układzie" są swoi ludzie i mogą się nachapać.
Po trzecie - czekiści Kamińskiego i Święczkowskiego mają zajęcie.