W 1978 roku w Krakowie całkiem dobrze działał SKS. W Rzeszowie życie studenckie toczyło się między piwkiem w ZSP a wódeczką w POP. Znałem paru gości z Rzeszowa - zawsze podkreślali że nie mają nic wspólnego z krakowskimi warchołami. Teraz im podobni wzięli medale. Piłsudski mówił o takich - "czwarta brygada".