Politycy Pis przecież nie powiedzą że ich faworyta przegrała. Szydło zmieniała temat, unikała odpowiedzi na pytaniam jeśli odpowiedała to zgodnie z wcześniej wyuczoną na pamięć regułką i nie koniecznie w temacie. Poza tym chyba z 6 razy ''wzywała na pomoc'' prezydenta. W sumie ''coś tam, coś tam'' mówiła niczym Krukowa po dwóch głębszych. Ogólne wrażenie - beznadziejna.