Jeśli Kaczyński nie rządziłby prezydentem i premier to nie byłoby kłopotu z Trybunałem, bo prezydent działałby
według Konstytucji i dawno przyjąłby ślubowanie od trzech
prawidłowo i legalnie wybranych sędziów, a premier by opublikowała i to i wszelkie psostanowienia Trybunału. Ale
niestety. Wszystko zależy od jednego człowieka, który czuje
się wodzem. Być może doradcami wodza są mędrcy z Radia
Maryja, którzy mówią, żeby ani o krok nie cofać się?
Szanowny Panie R.Petru.Nie bądź naiwny.Juz raz widziałeś światełko w tunelu i co z tego wyszło.Ciemnosc.Duda podobno Prezydent robi wszystko co Kaczyński chce.Koniec i basta.44876