Jeszcze nie tak dawno wszyscy potępiali bieńkowską, karpińskiego, belkę i innych. Kiedy PO mówiła, że trzeba ścigać sprawców założenia podsłuchu wszyscy byli oburzeni. Dzisiaj, kiedy bat podsłuchowy dosięga innych od razu słychać pytania kto, co i czyje zlecenie.
A tak serio to skąd "ta Stonoga" ma te wszystkie, akta, maile, z kim on musi współpracować. I druga sprawa jak to możliwe, ze wciąż nic na PiS. Przecież to śmierdzi na kilometr. Ale ludzie łykną wszystko jak się im odpowiedni przedstawi. Wystarczy zmanipulować jak z wypowiedzią Karpińskiego, chociaż facet działał jak nikt inny w regionie.