Właściwe pytanie brzmi - kto i ile zarobił na wprowadzeniu refundacji tego zabiegu? Ta akcja była przeprowadzona wg zasady "zyski nasze, koszty wasze". Napędzono klientów klinikom zapewniając im opłacenie całej procedury, ale zwolniono całkowicie z jakiejkolwiek odpowiedzialności i "gwarancji" za wykonany zabieg. Najlepszym tego przykładem była akcja związana z prof. Chazanem - pacjentka, której odmówił, była klientką kliniki od in vitro korzystającą z dofinansowania państwa. Klinika kasę wzięła, ale jej rola skończyła się po udanym zapłodnieniu i umyła ręce od dokonania aborcji.