Jak to jest możliwe, że nagle po jakimś czasie (a nie od razu) wyskakują nagrania z lodówki (etapowo) i rzec jasna jak to się zbiegło dziwnie z okresem kampanijnym, czyżby brudna kampania?. Najpierw chciałbym wiedzieć kto to nagrywał, u kogo były trzymane, czy zostały one zweryfikowane pod względem autentyczności (czy coś nie zostało wycięte w celu zmanipulowania kontekstu wypowiedzi) i czy osoba która zabawiała się w ten proceder nie szantażuje innych osób innymi nagraniami. Taki sposób nagrywania i upubliczniania ociera się o zasady państwa demokratycznego.