Szanowna "Gazeto" przecież to naturalne. Wiek 65 lat życia pracownika nie upoważnia do ubiegania się o emeryturę. Pracujący człowiek powinien sobie odłożyć pieniądze na przyszłą emeryturę. Kidy odchodziłem z pracy na emeryturę też musiałem udokumentować czterdziestoletni staż, a wysokość przyszłej emerytury musiałem udokumentować wysokością zarobków w poszczególnych zakładach w których pracowałem. Rząd Prawa i sprawiedliwości nie jest cudotwórcą i nie zamieni ołowiu w złoto.
czyli po 40 latach udowodnionej pracy z płaceniem ZUS mogę przejść na emeryturę czy dopiero w wieku 65 roku życia jak będę miał przepracowane minimum 40 lat?
Najsprawiedliwiej jest przepracować tyle samo lat pracy czyli według mnie 40, niezależnie od wieku i to powinno uprawniać do automatycznego przejścia na emeryturę.Większość udowodni staż pracy z tym w gospodarstwie rolnym, mimo że nie pracowali. Już teraz jest wielu, którzy tylko mają przepisane /np.1,5 ha / i mają doliczany staż pracy./ To
absurdy, nikt nie sprawdza czy rzeczywiście ten uprawniony chociaż jedną godzinę przepracował. W Polsce przywileje resortowe to głupota, która kosztuje państwo wiele kasy.